niedziela, 5 października 2014

Zakup Buggy i początek bloga

Coraz popularniejsze stają się na nsszym rynku pojazdy typu buggy, atv, quad.. nigdy nie miałem z nimi do czynienia . Nigdy tez nie miałem przyjemności się nimi poruszać. Skąd inspiracja?
Oglądając różne filmy- czasem straszne, czasem śmieszne temat pojazdów terenowych przewijał się co i raz w moim repertuarze...

Od marca roku 2014 zacząłem poważnie sie interesować tematem. Rozmarzyłem się o pojeździe zarejestrowanym, małym, praktycznym i zwinnym, który da radę w każdym terenie.


Jako że lubię dokumentować swoje poczynania - pomyślałem, że blogspot jest dobrym miejscem.



Rozmyślania o zakupie

Od dluższego czasu rozmyślałem o małym, zwinnym pojeździe terenowym, ktorym dotrę wszędzie tam, gdzie nie jestem w stanie dotrzeć samochodem. Quad nie spełnia moich oczekiwań - czułbym się na nim jak na koniu. Nie odpowiada mi ten rodzaj jazdy, szczegolnie gdzieś dalej. Odpowiedzią na moje potrzeby był właśnie pojazd typu buggy, najchętniej 2 osobowy, żebym mógł sobie jeździć z żoną na terenowe wycieczki i fotografować. Fotografia to moja druga pasja, którą traktuje totalnie hobbystycznie. Największą przyjemnosć sprawia mi czas poświęcony na robienie zdjęć, a nie ich oglądanie :-)

Niestety - minęło całe lato (teraz użyłbym słowa sezon) a pojazdu dalej brak .. i w końcu !
Październik 2014 w serwisie OLX pojawia się interesujące ogłoszenie:

Buggy Dazon 500CC z możliwością rejestracji


Zadzwoniłem, umówiłem się i zapytałem czy sprzedawca opuści 500 zł. Nie podałem przyczyny. Tak z czapki. W odpowiedzi dowiedziałem się, że sprzedawca opuści mi 500 zł, gdyż pojazd nie odpala. Brak akumulatora.
Szybka kalkulacja - porównanie ofert z innych serwisów, dostępnych pojazdów, rozważanie nad samoróbkami, których ceny nierzadko przekraczały ceny pojazdów robionych fabrycznie i ... jest decyzja.

Wyjazd


Przyszła pora na wynajęcie przyczepki oraz kolegi, który ma hak. Ja niestety go nie posiadam.
Przyczepka na 1 dzień to koszt 60 zł... Paliwo ok 150 zł .
Jedziemy...
Jedziemy..
Jedziemy ..
I docieramy aż za Lublin. Na miejscu okazuje się, że pojazd jest w gorszym stanie niż przypuszczałem, aczkolwiek cena nadal była okazyjna.
Takie bryczki chodzą po 4-6 tys. zł a tutaj - 3500 ? hmm ..

Sprzedawca zamontował akumulator i ... odpalił . W sumie - było warto - obniżka 500 zł za brak akumulatora.
Po krótkim namyśle uznałem, że bierzemy. Zapakowaliśmy go na przyczepkę i do przodu - z powrotem do domu.


Zakup i przyjazd


Powrót zajął nam nieco 3 godziny.

Po krótce- jest to pojazd zakupiony w Holandii, następnie sprzedany Belgowi który zamiast oryginalnego silnika 250cc 18KM włożył do niego silnik od Hondy CB500 o mocy 57 KM.
Posiada pełne oświetlenie. Skrzynia jest z motoru = brak biegu wstecznego. Na pojazd są papiery rejestracyjne belgijskie, ale brak jest tablic.

W domu miałem nieco więcej czasu przyjrzeć się na mankamenty pojazdu i oczywiście było ich kilka. Ale o tym w kolejnych wpisach..

Oto kilka fotek na drugi dzień po zakupie i filmik:





Film Youtube:




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz